I Love Me - Miya My Wonder Balm


Jakiś czas temu w blogosferze zrobiło się głośno o firmie Miya oraz ich serii wielofunkcyjnych kremów. Zaciekawiły mnie i kupiłam dwa z nich: zachwalany wszędzie kokosowy I’m Coco Nuts i różany I Love Me. Opowiem Wam dzisiaj o tym drugim, który stał się moim ulubieńcem. ♥

Co czyni kremy My Wonder Balm tak wyjątkowe? Po pierwsze: przyjazny dla skóry, wegański skład pełen roślinnych olejów, bez parabenów, silikonów, olejów mineralnych, parafiny, PEG-ów. Po drugie: wielofunkcyjność, ponieważ można je stosować do twarzy, dłoni, stóp i przesuszonej skóry np. na łokciach. Po dorzuceniu fajnego wyglądu i niskiej ceny (29,99 zł za 75 ml), otrzymujemy naprawdę interesujące kosmetyki. 

Różany I Love Me jest przeznaczony głównie do pielęgnacji skóry wrażliwej, zaczerwienionej. Ma łagodzić, nawilżać, odżywiać i wygładzać, a do tego być fajny pod makijaż. Skład zachęca: olejek z róży, sezamowy, słonecznikowy, makadamia, a do tego witamina E i ekstrakt z alg.
Ma też delikatny, różany zapach i kremową, przyjemną w aplikacji konsystencje.


Czy się sprawdza? Jako odżywczy krem na noc jak najbardziej, rano skóra jest delikatna i nawilżona. Mimo treściwej konsystencji nie zapycha - a moja skóra ma do tego skłonność. Działa też cuda jako kompres dla podrażnionej, czerwonej skóry, cudownie koi po peelingu. Jednak gorzej się u mnie sprawdza jako krem na dzień, pod makijaż. Niestety znacząco skracał jego trwałość, ponieważ mimo zachwalanej przez producenta formule QuickAbsorb nie wchłania się szybko do końca, pozostawiając na twarzy długo wyczuwalną warstwę. Możliwe, że sucha skóra go pokocha, również pod makijaż. Moja potrzebuje po prostu bardzo lekkich kremów. ;)


Zużyłam dwie tubki tego kremu i pewnie jeszcze do niego wrócę. Aktualnie jednak moja pielęgnacja twarzy uległa sporej modyfikacji - zrezygnowałam z kremu na noc i przez jakiś czas będę obserwować, jak moja skóra na to reaguję. :) Jak na razie jest całkiem nieźle!

Znacie serię My Wonder Balm? Macie w niej swojego ulubieńca? :)

Lubicie Happy Dots? :) Dajcie kciuka w górę ♥


Brak komentarzy

Dziękuję za każdy komentarz, chętnie odpowiem na każde pytanie.
Proszę, nie spamujcie. :)

Back to Top